Kukiełkowy teatrzyk "IIIRP" gra już trzydzieści lat


 

Ten kukiełkowy teatrzyk "IIIRP" gra już nam trzydzieści lat. Ciągle ma dobrą, 50%, frekwencję mimo, iż od samego początku, przez trzydzieści lat, wystawia jedną i tę samą sztukę. Recenzje ma również dobre, więc publika wcale się nie nudzi, jest zadowolona ze spektaklu i bije brawo. Widowisko jest tak dobre, że publika nawet nie wnika, kim jest autor, lalkarz, czy reżyser przedstawienia, który dokłada starań, żeby kukiełki były wyraziste, każda inna, niepodobna do drugiej. A żeby widza nie zanudzić ciągle tymi samymi marionetkami, reżyser czasami wymienia niektóre drugoplanowe, a bywa, że i główne, na nowe, ale dba pieczołowicie, żeby nie miało to wpływu na treść sztuki – ta jest niezmienna – to bajka o zachodniej demokracji. Ukłonem dla widza, który jest nieprzejednanym Polakatolikiem, jest także taki sam charakter prawie wszystkich marionetek i prawie każda stanie w obronie krzyża. Nie zanosi się na jakiekolwiek zmiany repertuarowe, a więc spektakl będzie grany może i przez następne trzydzieści lat – bo, po co zmieniać coś, co tak dobrze się sprawdza a większość lubi. 

 

Reżyser Dawid Polak z Polin zna swój fach jak mało kto – każde przedstawienie kończy się sukcesem.

 

Na występach w Jerozolimie 24.02.2011 – prezentacja marionetek z PO

 Poniżej na występach w Jerozolimie 22.11.2016 – prezentacja marionetek z PiS

 

Czy najstarsi widzowie kukiełkowego teatrzyku są w stanie przypomnieć sobie podobne fotografie całego rządu PRL hołdującego „okupanta” w Moskwie, w dawnym ZSRR?

Kukły z PiS i z PO u reżysera Dawida Polaka z Polin to od 2007r. postaci pierwszoplanowe granego spektaklu. Bywa, że i teksty wygłaszają identyczne – jak to w chórze bywa.

Witek (marionetka PiS, marszałek sejmu) i Grodzki (marionetka PO, marszałek senatu) wyszli podczas przemówienia przedstawicielki Rosji z sali Europejskiej Konferencji Przewodniczących Parlamentów państw Rady Europy, odbywającej się w Atenach 21.10.2021. Oświadczyli, że: Rosja nie będzie uczyć nas demokracji. Rosja łamie prawa człowieka i obywatela, okupuje Krym i jest odpowiedzialna za sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Podobnie zachowały się kukły z Litwy i Łotwy – występują u siebie w identycznym przedstawieniu i chyba reżyserowanym przez rodzonego brata Dawida Polaka z Polin – bym zapomniał, ten Dawid mieszka obecnie w Waszyngtonie, a może w Tel Avivie.

Ale czy można się dziwić, że sztuka Dawida Polaka z Polin cieszy się wśród Polakatolików niezmienną popularnością? Wspólne korzenie religijne, wspólna historia i w końcu nawet podobna mentalność nie pozostają bez wpływu na odbiór kukiełkowego spektaklu, który ma przecież bardzo pozytywne opinie najwyższych pasterzy Kościoła.

Dariusz Kosiur